Na piechote do Boga

Posted by on Sep 7, 2016 in Featured, Galeria, Portfolio, Uncategorized, Wiadomości | Comments Off on Na piechote do Boga

Na piechote do Boga

Na piechotę do Boga.

13 sierpnia po raz 29. z Chicago do Merrillville ruszy Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna. W tym roku tysiące pielgrzymów pójdzie pod hasłem „Bądź Miłosierny”. Polacy pokonają 54 kilometry – trasę, podczas której spotkają siebie, drugiego człowieka i Boga. 

Za tydzień, w sobotę 13 sierpnia rozpocznie się XXIX Piesza Polonijna Pielgrzymka Maryjna z Chicago do Merrillville. O godz. 7.30 w kościele św. Michała w Chicago odbędzie się msza święta, po której pielgrzymi wyruszą w kierunku Klasztoru Ojców Karmelitów w Munster, w stanie Indiana, gdzie przenocują w specjalnie przygotowanych namiotach. 14 sierpnia pielgrzymka dojdzie do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Merrillville. W ciągu dwóch dni pielgrzymi przejdą 32 mile, czyli ok. 54 kilometry.

W zeszłorocznej pielgrzymce udział wzięło około siedmiu tysięcy pielgrzymów; organizatorzy oceniają, że w tym roku pielgrzymka będzie jeszcze liczniejsza. – Nie sposób dokładnie ocenić liczby uczestników, ponieważ sporo osób idących z pielgrzymką nie zapisuje się na nią. Nie ukrywam, że jest to spory problem, szczególnie, jeśli osoby te korzystają z pielgrzymkowego zaplecza. Pielgrzymka sporo kosztuje, poczynając od przenośnych toalet, poprzez wodę pitną i ciepłe posiłki, po koszty sprzątania. Chodzi też o zwykłą ludzką uczciwość. Idąc na pielgrzymkę, powinno się uiścić opłatę, a zapisanie się jest równoznaczne z zaakceptowaniem zasad panujących podczas pielgrzymki – mówi ks. Łukasz Kleczka, kustosz sanktuarium w Merrillville, jeden z organizatorów polonijnej pielgrzymki.

Na pielgrzymkę idą wszyscy, od dzieci, które jadą w pchanych przez rodziców wózkach, po osoby w podeszłym wieku. Jest dużo młodzieży; do Merrillville pielgrzymują osoby niepełnosprawne, w tym na wózkach inwalidzkich, tradycyjnie już idzie wspólnota Jaśmin. Na pielgrzymce widać cały przekrój polonijnej społeczności. Jest swoistym fenomenem, ponieważ pieszy ruch pielgrzymkowy to w USA rzadkość. Pielgrzymka wprost nawiązuje do Pielgrzymki Jasnogórskiej, a idący w niej Polacy dają wyraz polskiej tradycji pieszego pielgrzymowania. Także – świadectwo jedności polskiej społeczności w Chicago. Od samego początku swojego istnienia pielgrzymi pokonują trudną trasę w intencji Ojca Świętego, ojczyzny, Polonii oraz pokoju na świecie. Tegoroczna pielgrzymka, odbywająca się bezpośrednio po zakończonych w Krakowie Światowych Dniach Młodzieży, w trwającym Roku Miłosierdzia, odbędzie się pod hasłem „Bądź Miłosierny”.

– Pielgrzymka piesza jest ekstremalnym rodzajem turystyki religijnej. Pokonanie w ciągu dwóch dni tej wymagającej trasy to spore wyzwanie nawet dla wprawnego piechura. Szczególny nacisk kładziemy jednak na duchowy wymiar pielgrzymowania – mówi ks. Kleczka. – Człowiek wchodzi w dialog z trudem, który podejmuje, i z samym sobą. W pewnym momencie, zmęczony, często ma potrzebę porozmawiania z kimś, wyspowiadania się, wyznania swoich słabości i problemów. Taka postawa prowadzi do spotkania z Bogiem. Pielgrzymka to metafora życia, które jest pełne trudów, ale prowadzi do Boga. Pielgrzym w teologii określany jest mianem homo viator – człowiek podróżujący, poszukujący Boga. Podczas pielgrzymki następuje potrójne spotkanie: z samym sobą, z drugim człowiekiem i z Bogiem – dodaje.

Ksiądz Łukasz Kleczka podkreśla, że dla wielu ludzi Bóg jest jakimś bytem abstrakcyjnym, którego na co dzień nie czują, nie słyszą ani nie dostrzegają jego działań. Pielgrzymka jest świetną okazję, żeby zrozumieć, że Bóg istnieje realnie. Że mówi do nas przez doświadczenia życiowe, trudy, problemy i wyzwania. Pójście na pielgrzymkę to wejście w sferę sacrum, poruszanie się w niewidzialnej, ale bardzo konkretnej przestrzeni działania Boga. Świadczą o tym świadectwa uczestników pielgrzymki, którzy doznają silnych duchowych przeżyć i osobistych przemian.

Organizatorzy przypominają, aby na pielgrzymkę włożyć dobre, wygodne buty, wygodny i skromny strój oraz nakrycie głowy chroniące przed słońcem. W małym plecaku warto mieć pelerynę przeciwdeszczową, ponieważ pielgrzymka, jak co roku, idzie bez względu na warunki atmosferyczne. Należy koniecznie pamiętać o częstym piciu wody, uzupełnianiu elektrolitów oraz jedzeniu przekąsek zapewniających niezbędną do marszu energię.

Pielgrzymka to ogromne przedsięwzięcie logistyczne. Sama służba porządkowa liczy 60 osób, służba medyczna – niewiele mniej, w tym trzynaścioro lekarzy. Diakonia muzyczna, zaangażowana w muzykę i śpiew, to kolejne 60 osób. Równie ważne są osoby, których na pielgrzymce nie widać, ponieważ idą za nią – to grupa, która sprząta po jej przejściu. Kolejni wolontariusze przewożą toalety, bagaże, prowadzą pojazdy z nagłośnieniem. W zorganizowanie tak dużego przedsięwzięcia zaangażowanych jest bardzo wiele osób dobrej woli. W tym roku po raz kolejny polonijna pielgrzymka będzie na żywo transmitowana w Internecie. Wirtualnie będzie można w niej uczestniczyć, będąc w Polsce, czy w dowolnym miejscu na całym świecie.

Ksiądz Kleczka podkreśla, że przygotowania są już prawie zakończone. Od strony służb wszystko dopięte „na ostatni guzik”. Trwają spotkania z grupami pielgrzymkowymi oraz… organizacja kolejnej pielgrzymki, która tym razem na rowerach ruszy do Merrillville 3 września, trzy tygodnie po pieszej. Organizatorzy zakładają, że w tym roku pojedzie przynajmniej pięćset rowerów, które po wyjeździe z Summit pod Chicago przejadą przez 21 miasteczek.

Do polonijnej pielgrzymki jeszcze tydzień, ale wśród organizatorów i pielgrzymów już da się wyczuć podniosłe przejęcie. Przed nimi długie 32 mile (54 km) w upale, niewygodzie, na przekór pogodzie i własnym słabościom. Po drodze nie zabraknie wzruszeń. Pierwszego dnia pielgrzymi zatrzymają się w drodze do Munster na posiłek przygotowany przez rodzinę Sieczków. Kawałek ciepłej kiełbasy i chleba to dar państwa Sieczków dla polonijnej pielgrzymki. W Merrillville pielgrzymów witać będą osoby, które do sanktuarium przyjeżdżają w niedzielę od rana. Zmęczeni pątnicy odwiedzą najpierw sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej, a kiedy wszyscy wejdą już do parku i znajdą w nim swoje miejsce, wezmą udział w uroczystej mszy świętej. Przewodnikiem duchowym tegorocznej pielgrzymki będzie gość z Polski, duchowny poeta, bp Józef Zawitkowski z Łowicza, znany z chwytających za serca kazań, które zawsze rozpoczyna od słów „Kochani moi”.

W Merrillville utrudzeni pielgrzymi będą mogli zjeść ciepły posiłek, odpocząć, nacieszyć się nawzajem swoją obecnością, podsumować duchowe przeżycia i rozmasować obolałe stopy. Do Chicago pielgrzymi wrócą podstawionymi autobusami. Do Merrillville powrócą za rok, bo polonijna pielgrzymka to przeżycie, na które się czeka. Przeżycie, które zmienia.

Grzegorz Dziedzic

 

pielgrzymka1 pielgrzymka2 pielgrzymka3 pielgrzymka4 pielgrzymka5